Odszkodowanie od dentysty – kiedy się należy?

Odszkodowanie od dentysty, podobnie jak od lekarza, przysługuje gdy popełni on błąd w swoim zawodzie, który skutkuje szkodą lub krzywdą, którą jesteśmy w stanie udowodnić.

Podobnie jak w klasycznych sprawach lekarskich problemem może być właśnie dowodzenie. Niżej przedstawimy dwie rzeczywiste sytuacje – jedną gdy pacjent skutecznie udowodnił, że odszkodowanie się należy i drugą, gdy to się nie udało.

Leczenie dentystyczne może nie tylko bardzo dużo kosztować, ale gdy jest nieudane może wiązać się z bólem, cierpieniem, a nawet utratą pracy. 

Duże odszkodowanie możliwe od dentysty, który popełnił wyraźny błąd medyczny

Dobrym przykładem jest sprawa zawisła przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu, gdzie zasądzono na rzecz pacjentki kwotę 59.000 zł. ( plus 9267 zł. kosztów procesu ) i ustalono odpowiedzialność strony pozwanej na przyszłość za skutki niezgodnego ze sztuką lekarską zabiegu dokonanego przez ortodontę

Zdaniem Sądu Okręgowego we Wrocławiu, sygnatura akt I C 447/13 świadczenie i odszkodowanie było następstwem mechanicznego uszkodzenia ośmiu zębów, którego powódka doznała podczas zabiegu usunięcia retainera, który został założony po ściągnięciu stałego aparatu ortodontycznego. Zabieg wykonany został w gabinecie ortodontycznym.

Istotne w sprawie było to, że pacjentka była menagerem, co oznacza stałą obligatoryjną troskę i dbałość o nienaganny wizerunek z uwagi na kontakty z personelem i klientami- czyli widoczne wady w uzębieniu jakie powstały uniemożliwiły jej karierę zawodową.

Miało miejsce kilkanaście wizyt, na które powódka specjalnie przyjeżdżała do Polski z Wielkiej Brytanii, a utrzymujące się u powódki dolegliwości bólowe oraz stres wywołany przeciągającym się leczeniem były przyczyną zgłoszenia się powódki na konsultację psychiatryczną co skończyło się m.n. zażywanie leków antydepresyjnych.

W toku procesu strona pozwana nie kwestionowała samej zasady swojej odpowiedzialności za skutki opisanego zdarzenia, zarzucając jedynie, iż powódka nie wykazała wysokości żądanej kwoty odszkodowania, a dochodzona kwota zadośćuczynienia za krzywdę jest rażąco wygórowana.

Zdaniem Sądu można było jednoznacznie przyjąć, że w wyniku wadliwie przeprowadzonego zabiegu usunięcia retainera u powódki doszło do uszkodzenia tkanek twardych ośmiu zębów, w tym obnażenia miazgi – co miało miejsce w trakcie wspomnianego zabiegu i pozostawały w bezpośrednim związku z jego przebiegiem, co zostało potwierdzone również przez biegłego sądowego.

Lekarz ortodonta nieprawidłowo i niezgodnie ze sztuką lekarską wykonała u powódki zabieg zdjęcia retainera, a zatem w realiach przedmiotowej sprawy doszło do popełnienia błędu lekarskiego. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego błędem takim jest czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodna z nauką medyczną w zakresie dla lekarza dostępnym ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 01.04.1955r., IV CR 39/54, OSN 1957, poz.7).

Uznano, że również wiek pokrzywdzonego odgrywa doniosłą rolę w ustalaniu rozmiarów zadośćuczynienia – intensywność cierpień z powodu trwałego kalectwa, czy oszpecenia jest na pewno silniejsza u człowieka młodego, co przemawia za przyznaniem mu wyższego zadośćuczynienia (por. wyrok SN z 22 sierpnia 1997 r., II CR 266/77, niepubl.).

Powódka podkreślała na rozprawie, że dodatkowym źródłem stresu była dla niej obawa o utratę pracy, w związku z częstym korzystaniem przez nią z urlopu oraz wyjazdami na leczenie do Polski. Rozpoznane u powódki uszkodzenia zębów mają charakter trwały i nieodwracalny i tak naprawdę, na chwilę obecną, z uwagi na znaczne osłabienie zębów powódki, nie ma możliwości ustalenia właściwego kierunku leczenia, który przyniósłby znaczącą poprawę stanu jej uzębienia.

Odpowiedzialność dentysty na przyszłość

Jednocześnie Sąd uwzględnił żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wykonanego niezgodnie ze sztuką lekarską zabiegu ortodontycznego z uwagi na mogące pojawić się w przyszłości kolejne koszty leczenia, czy też powiększenie rozmiaru doznanej krzywdy. Polega to na ułatwieniu przyszłego postępowaniu dowodowego, przerwaniu biegu przedawnienia oraz stworzeniu powagi rzeczy osądzonej co do zasady odpowiedzialność, co bardzo ułatwia sytuację pacjentki w ewentualnych przyszłych procesach.

Kiedy dentysta nie musi płacić odszkodowania

Nie zawsze jednak sytuacja pacjenta jest tak jednoznaczna w sporze sądowym z lekarzem czy dentystą. Przykładem jest sprawa sądowa, która odbyła się w Sądzie Okręgowym w Olsztynie, sygn. akt I C 424/09.

Finalnie Sąd skupił się na tym kto założył most stały, a ponieważ ostatecznego zacementowania mostu dokonano w innym gabinecie pozwany nie może ponosić odpowiedzialności za niewłaściwe leczenie lub brak leczenia przedprotetycznego.

Bezspornie było, że powód korzystał z usług kilku gabinetów stomatologicznych. W toku tegoż postępowania nie udało się ustalić który stomatolog faktycznie założył ten most. Nie może jednak budzić wątpliwości , że nie był to pozwany. Konsekwencją dokonanego przez sąd ustalenia jest dalszy wniosek – brak właściwego leczenia przedprotetycznego i konsekwencje tego braku, obciążają tego lekarza który założył most stały.

Dodatkowo zdaniem sądu nie bez znaczenie na ruchomość mostu był zły stan uzębienia, na co zwracają uwagę biegli, już w momencie rozpoczęcia leczenia w gabinecie.

Wynik obszernego postępowania dowodowego sprowadza się więc do następującej tezy: Powodem braku skuteczności leczenia przeprowadzonego przez pozwanego był brak leczenie przedprotetycznego zębów filarowych polegającego na zaniechaniu leczenia endodontycznego ( kanałowego) i założenia wkładów koronowo korzeniowych przez lekarza, który dokonał ostatecznego zacementowania mostu.

Leczenie powoda przez pozwanego miało jedynie charakter interwencyjny, któremu nie można przypisać błędu w sztuce mimo niejednokrotnie odmiennej oceny niektórych czynności pozwanego przez biegłych. Odmienności te wynikają bowiem jedynie z innej koncepcji leczenia poszczególnych fragmentów całego procesu leczenia.

Jak widzimy w powyższych przypadkach potencjalne roszczenia kierowane do dentysty zależy od wielu czynników, takich jak stan higieny jamy ustnej z jakim przychodzimy do gabinetu, a przede wszystkim działań podjętych przez samego dentystę i możliwości udowodnienia, że popełnił on błąd w sztuce który biegły sądowy potwierdzi powołując się na bieżący stan wiedzy.

PORADNIK

ODSZKODOWANIA

PRAWO CYWILNE

PRAWO GOSPODARCZE

PRAWO KARNE

PRAWO PRACY

PRAWO RODZINNE