Po pierwsze nie bój się sądu. Jeśli pierwszy raz masz się stawić na rozprawie pewnie stres się pojawi, ale w zasadzie jest to normalna instytucja życia społecznego i np. przedsiębiorcy muszą się liczyć z tym, że bywanie w sądzie to część ich biznesu.
Zabierz ze dowód osobisty i wezwanie z numerem sprawy, numerem sali rozpraw i godziną. Pozwoli to uniknąć nerwów gdy czegoś zapomnimy.
Upewnij się co do adresu sądu ( np. na stronie internetowej czy na ostatnim piśmie otrzymanym z sądu ). Sądy zmieniają swoje siedziby, a czasem pojedyncze wydziały są przenoszone do innych lokalizacji i np. wydaje nam się, że wiemy, iż „od zawsze” nasz lokalny sąd jest przy ul. Sądowej, ale nie wiemy, że jeden z wydziałów jest na drugim końcu miasta. Sprawdzając unikniemy gnania na ostatnią chwilę do innego budynku.
Nie spóźnij się – zadzwoń do sądu jeśli stoisz w korku; przyjście 15 minut przed czasem pomoże, gdy np. nie znamy rozkładu budynku w dużym sądzie, albo nastąpi zmiana sali i musimy szukać tej nowej. Powinniśmy znaleźć naszą sprawę na wokandzie, która wisi lub jest wyświetlana przy drzwiach na salę rozpraw. Sprawę odnajdziemy po nazwisku strony albo po numerze ( dlatego warto wziąć ze sobą zawiadomienie o rozprawie lub wezwanie ). Jeśli nie odnajdujemy naszej spraw na wokandzie należy zweryfikować czy nie doszło do pomyłki np. pytając innych uczestników procesu pod salą lub ( jeśli mamy czas ) udając się do sekretariatu wydziału sądu. Warto się upewnić, bo możemy czekać w dobrej wierze, gdy tymczasem nasza sprawa zostanie wywołana piętro wyżej i nasze stawiennictwo będzie na marne- co może mieć różnego rodzaju konsekwencje, gdzie konieczność ponownego udania się do sądu jest najmniej dolegliwa.
Do sąd zwracamy się „Wysoki sądzie”, ewentualnie „Proszę sądu” – nigdy proszę Pani/Pana, co jest nagminne i za którymś razem pewnie zwróci się nam na to uwagę.
Gdy mówisz do sądu albo sąd zwraca się bezpośrednio do Ciebie – wstań. Wstanie może też być sygnałem dla sądu, że chcemy zabrać głos, ale tu trzeba być ostrożnym bo niektórzy sędziowie mogą to odebrać jako zaburzanie ustalonego rytmu procedowania.
Jeśli zeznajesz zwracaj się do sądu, a nie np. do przeciwnika czy jego pełnomocnika ( czyli stoimy zwróceni sylwetką i twarzą do przodu, nie obracamy się na boki ).
Oczywiście nie jemy niczego na sali sądowej, nie żujemy gumy. Jeśli już nie możemy wytrzymać możemy ew. napić się wody ( choć warto zapytać się o pozwolenie ), ale nie za często i nie ostentacyjnie.
Nie siedź niedbale, nie podpieraj się. Ubranie powinno być schludne, czyste i niewulgarne. Raczej nie szorty, wydekoltowane bluzki, japonki etc. Są sędziowie, którzy bardzo zwracają uwagę na takie aspekty i nawet jeśli wprost na to nie zareagują, mogą nabrać do nas negatywnego nastawienia- czego należy unikać, szczególnie gdy jesteśmy stroną w sprawie i liczymy na korzystne orzeczenie, a sprawa nie jest jednoznaczna.
Są oczywiście wyjątki od powyższych zasad: gdy nie możemy dłużej stać ze względu na stan zdrowia czy wiek, należy poinformować sąd, a na pewno pozwoli odpowiadać na siedząco. W skrajnych przypadkach, gdy w ogóle stawiennictwo w sądzie nie wchodzi w grę ze względu na stan zdrowia, poprośmy o przesłuchanie w domu. Gdy nie jesteśmy w stanie wejść po schodach, a nie ma windy- poprośmy o przeniesienie sprawy na parter ( najlepiej złóżmy taki wniosek z kilkudniowym wyprzedzeniem ). Gdy musimy bezwzględnie uzupełniać płyny co kilkanaście minut bo tego wymaga nasz stan- poinformujmy sąd a zapewne pozwoli napić się wody, albo zrobi przerwę.
Co do przerwy: zeznawania w sądzie to często duży stres, który w połączeniu z długim niekiedy oczekiwaniem na swoją kolej i naszymi indywidualnymi predyspozycjami może się wiązać z zasłabnięciem, czy innymi dolegliwościami. Jeśli poczujemy się źle poinformujmy o tym sąd, nawet w trakcie zeznań i poprośmy o chwilę przerwy. Często sąd sam jest zmęczony i zaakceptowanie podobnej prośby nie nastręczy problemu.
Bądźmy grzeczni, ale aktywnie. Gdy np. jesteś świadkiem zeznającym danego dnia z tuzinem innych podobnych osób, a wyjątkowo Ci się spieszy, możesz poprosić sąd, gdy będzie odbierał od świadków dane osobowe, o przesłuchanie Cię w pierwszej kolejności. Czasem przynosi to skutek, warto spróbować.