Zgodnie z art 431 § 1 kc kto zwierzę chowa, albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zbłąkało się lub uciekło, chyba, że ani on ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
Na pytanie ile za takie pogryzienie można zażądać od właściciela zwierzęcia odpowiedź nie może być jednoznaczna. Nie ma żadnego taryfikator, czy stawek np. za ugryzienie w łydkę. Wszystko zależy też od rozmiarów cierpienia, ilości obrażeń, naszej sytuacji zawodowej, tego czy przy okazji pies nie zniszczył np. drogiego instrumentu muzycznego czy roweru. Można jednak w praktyce sądów poszukać pewnych wskazówek, które pomogą nam poszukać miernika szczególnie do wyliczenia o ile pieniędzy wnieść do sądu z tytułu zadośćuczynienia ( bo odszkodowanie jest bardziej mierzalne- powinno odzwierciedlać rzeczywistą szkodę czyli np. koszt zniszczonej odzieży czy dojazdów do lekarza i na rehabilitację ).
Przykładowo Sąd Rejonowy w Głogowie w wyroku z dnia 06 lutego 2013 roku Sygn. akt I C 1332/12 uznał, że za mało inwazyjne pogryzienie 2500 zł. zadośćuczynienia to adekwatna kwota. Wskazać przy tym należy, że powódka nie wymagała skomplikowanego leczenia ani rehabilitacji, zaś okres odczuwanych przez nią cierpień nie był znaczny. Ponadto, poza bliznami jakie pozostały na nodze, powróciła ona do pełnego zdrowia. Zdaniem sądu uzasadniało to przyznanie powódce zadośćuczynienia w wysokości 2.500 złotych.
Odnośnie zaś wysokości odszkodowania Sąd może też oprzeć się na przepisie art. 322 kpc, który w sprawach o naprawienie szkody, w przypadku gdy ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, umożliwia zasądzenie w wyroku odpowiedniej sumy pieniężnej według oceny sądu, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Jeśli nie ulega wątpliwości, że spodnie jakie miała na sobie powódka na skutek pogryzienia uległy zniszczeniu, zaś średnie ceny legginsów bawełnianych kształtują się od 30 do 60 złotych, to uzasadnione było zasądzenie z tego tytułu na rzecz powódki średniej ceny, czyli kwoty 40 złotych. Należy uznać za uzasadniony wniosek, że nie trzyma się dowodów zakupu tego rodzaju odzieży, usprawiedliwione było więc nie przedstawienie przez powódkę dowodu zakupu spodni.
Chodziło tu o kwotę drobną, ale można też skorzystać z tej zasady przy droższych przedmiotach.
Jeśli na skutek pogryzienia przez psa pozwanego powódka musiała pojechać do weterynarza by ustalić skuteczność szczepienia dokonanego dwa dni przed zdarzeniem, jak również trzykrotnie odbyć wizyty w ośrodku zdrowia koszty tych przejazdów stanowią bezpośrednią konsekwencję pogryzienia przez psa pozwanego. Łącznie więc przejechano około 86,9 km co przemnożone przez wskaźnik jaki jest stosowany do wyliczania kosztów przejazdu w procesie cywilnym dało 72,63 złotych. Stąd też, tytułem zwrotu kosztów przejazdów związanych z leczeniem powódki i koniecznością uzyskania informacji o szczepieniu psa pozwanego, zasądzono na rzecz powódki szacunkową kwotę 70 złotych, uznając ją za adekwatną do kosztów jakie poniosła ona z tego tytułu.
Ponownie: kwota drobna, ale ważny jest mechanizm. W naszym przypadku mogliśmy ponieść wyższe koszty.