Zdarza się, że na teoretycznie prostą sprawę sądową np. stwierdzenie nabycia spadku, które z założenia powinno być bezsporne i skończyć się po jednym krótkim posiedzeniu, sąd decyduje się nas wezwać ( a nie tylko zawiadomić ). Oznacza to w zasadzie stawiennictwo obowiązkowe, ale jeśli np. mieszkamy w Niemczech czy USA i przyjazd na taką półgodzinną sprawę, w której nie mam wiele dopowiedzenia może być dla nas finansowym i organizacyjnym wysiłkiem, który okaże się niewspółmierny do rezultatu.
Warto wówczas nawiązać kontakt z sądem ( telefoniczny, mailowy czy pisemny tradycyjnie ) i zorientować się, czy faktycznie musimy kupować bilety lotnicze, czy nie wystarczy nasze pismo w sprawie i obecność innych członków rodziny na sprawie spadkowej. W większości przypadków jest to do załatwienia i wykazując inicjatywę można oszczędzić sobie długiej podróży. Dodatkowo jeśli zależy nam, aby nasze interesy były zabezpieczone ( a często sytuacja na sprawie jest dynamiczna i uczestnicy sprawy zmieniają zdanie, składają nowe wnioski etc.) możemy zlecić reprezentację profesjonalnemu pełnomocnikowi, takiemu jak adwokat. Przekaże on sądowi nasze stanowisko w sprawie co dodatkowo powinno przekonać sąd, że niekoniecznie obecność osobista uczestnika jest niezbędna.